Kochani
Chrystus staje dzisiaj przed nami jako prawdziwy Król całego świata. Jak mamy rozumieć królowanie Chrystusa? Już w pierwszym czytaniu mamy historię dwóch królów Izraela: Saula i Dawida. Saul był oficjalnie koronowanym królem i rządził krajem, ale był nerwowy, czasem okrutny i nieposłuszny Bogu, dlatego Bóg go „odrzucił”, tzn. nie uznawał jego królowania. Prorok Samuel namaścił więc na króla Dawida – młodego pasterza i poetę. Choć Dawid był oficjalnie tylko giermkiem króla, to jednak on odnosił same sukcesy, bo w oczach Bożych był królem. Jakikolwiek sukces narodu za czasów Saula naród zawdzięczał Dawidowi, czyli duchowo królował właśnie on. Dopiero po latach objawiło się jego królestwo i dokonano sądu nad zwolennikami odrzuconego Saula. Ta sytuacja dzieje się i dzisiaj. Zły duch był kiedyś potężnym aniołem, którego Bóg ustanowił nad naszym materialnym światem. Ale on się zbuntował i robił wszystko na źle i po swojemu. Sam nadal uważa się za króla i władcę świata – w czasie kuszenia Pana Jezusa na pustyni pokazał Mu wszystkie królestwa i twierdził, że to jego własność. Wielu władców tego świata rzeczywiście oddaje mu swoje usługi i hołdy. Ale wybrańcem Bożym, „Namaszczonym” na Króla Świata („Namaszczony” to znaczy Mesjasz) jest Jezus Chrystus – Syn Boży. Cokolwiek dobrego dzieje się na tym świecie, to zawdzięczamy właśnie Jemu, to On nam przewodzi duchowo i to w Jego Imię toczymy nasze codzienne, małe bitwy i zwyciężamy z wrogiem naszej duszy. A kiedyś, na koniec czasów, Królestwo Boże objawi się, a przeciwnicy zostaną osądzeni.
Są jednak 3 możliwe spojrzenia na Boże Królestwo. Jedni uważają Boże Królestwo za sprawę doczesną, „na teraz”. Chcą, żeby ono jakoś widocznie zapanowało na świecie, bo przecież każdemu lepiej żyłoby się w Królestwie Boga, gdzie króluje uczciwość, jest dobrze i bezpiecznie. Niestety, to Królestwo jak powiedział sam Chrystus – nie jest z tego świata. Ogłaszanie Pana Jezusa Królem miast czy krajów, nawet wpisanie Jego Imienia do Konstytucji nie sprawi, że ziemia stanie się niebem, że otrzymamy od razu nagrody za dobro, a źli zostaną ukarani. Drudzy uważają z kolei, że Boże Królestwo to sprawa tylko przyszłości. Mówią, że na tym świecie to jest niemalże jak w piekle, jest to miejsce tylko cierpienia i łez. Zło tutaj zawsze wygra, ale wszystko do czasu. Należy czekać cierpliwie i wtedy, jak Chrystus wróci na ziemię, to rozprawi się ostatecznie z wrogami i dopiero wtedy zrobi tu porządek i nie będzie miał względu na nikogo. Ewangelia mówi jednak jeszcze inaczej, ani pierwsi ani drudzy nie mają tu racji. Ewangelia odsyła nas pod Krzyż Chrystusa i tam zauważamy dwie różne rzeczywistości, które dzieją się na raz, obie tu i teraz. Od strony widocznej Chrystus cierpi i umiera w koronie z ciernia, wyśmiewany przez wrogów. Ale od strony duchowej, w tym samym, czasie Chrystus odbywa sąd nad naszymi grzechami, wybawia świat, a więc bierze go w posiadanie i sprawuje władzę nad ziemią i niebem – przyjmuje Dobrego Łotra do nieba. Duchowo zaślepieni faryzeusze widzą tylko to, co cielesne. Wierni widzą zwycięstwo Króla.
Ks. dr Bartłomiej Krzos.
Poniedziałek, środa, piątek w godz. 18.30 - 19.00.
W sprawach pilnych - tel. 699 870 634
Parafia Najświętszego Serca Jeusowego
27-400 Ostrowiec Świętokrzyski
ul. Poniatowskiego 4
tel. 699 870 634
nsjostrowiec@gmail.com
Konto parafialne
75 1240 1385 1111 0010 7496 5998