Kochani
W dzisiejszą uroczystość św. Piotra i Pawła teksty liturgiczne uczą nas o Kościele. Dzieje Kościoła to od początku sprawa prześladowań i sprzeciwu ze strony tego świata. Ale ze wszystkich tych walk Kościół wychodzi zwycięsko, jednak nie po ludzku, ale po Bożemu, jak mówi św. Paweł: Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości. O jakim wieńcu sprawiedliwości może być mowa w przypadku człowieka niesprawiedliwie zabitego za swoją wiarę? Może być to tylko Boży wieniec księcia apostołów, który Bóg wkłada na głowę tych, co wytrwali do końca.
Kościół jest dzisiaj w sytuacji św. Piotra w okowach. Wobec śmierci wielu męczenników i pozornego tryumfu prześladowców śpi snem sprawiedliwego, nawet skuty podwójnym łańcuchem, gotowy na wszystko ze spokojem, gotowy jutro oddać życie. Już wiele razy w historii świata albo poszczególnych krajów ogłaszano koniec Kościoła. Rewolucjoniści francuscy pisali z dumą po śmierci papieża Piusa VI: „umarł Pius VI i ostatni”. Turcy po zagładzie chrześcijańskich Ormian ogłaszali: „u nas nie ma już problemów z chrześcijaństwem, bo chrześcijan już nie ma”. Przywódca radziecki Chruszczow pytał przewrotnie: „iloma czołgami dysponuje papież Jan XXIII, że zabiera głos w sprawach ogólnoświatowych?” Współcześnie w Europie może nie atakuje się Kościoła wprost. Ale prześladowanie staje się ukryte i pełzające jak wąż. Robi się wszystko, żeby obudować Kościół jakimś murem i oddzielić go od społeczeństwa, zwłaszcza od dzieci i młodzieży. Wciąż zamyka się przed Kościołem bramy do przestrzeni publicznej i tu i ówdzie próbuje się Go spętać łańcuchem uderzając np. w tajemnice spowiedzi. Można by wymieniać jeszcze wiele przykładów łańcuchów, które świat chce zarzucać na Kościół. Ale zawsze w przeddzień katastrofy pojawia się Boża interwencja. W I czytaniu św. Piotr zostaje cudownie uwolniony. Podobnie i Kościół, mimo prześladowań w swojej istocie zostaje nietknięty. Choć wielu męczenników przelewa krew nawet i współcześnie, to jednak sam Kościół nie da się ostatecznie zniszczyć, i zawsze wymyka się z rąk prześladowców i od wielkiego upadku, którego oczekuje „widownia tego świata”.
To, że próbowano zniszczyć Kościół już tyle razy i że nigdy się to nie udało, powinno dać do myślenia prześladowcom. Każdy człowiek zrozumie, że walka z Kościołem przypomina walkę z wiatrakami lub syzyfową pracę. Jednak walka trwa, co znaczy, że jej źródło nie tkwi w umysłach ludzkich, ale głęboko w piekle. Tylko piekło może być tak zacięte w swojej nienawiści. A Chrystus mówi: „Bramy piekielne go nie przemogą”.
Ks. dr Bartłomiej Krzos.
Poniedziałek, środa, piątek w godz. 17.00 - 17.30.
W sprawach pilnych - tel. 699 870 634
Parafia Najświętszego Serca Jeusowego
27-400 Ostrowiec Świętokrzyski
ul. Poniatowskiego 4
tel. 699 870 634
nsjostrowiec@gmail.com
Konto parafialne
75 1240 1385 1111 0010 7496 5998