Aktualności - Słowo na niedzielę 11.05.2025

2025-05-10

Słowo na niedzielę 11.05.2025

Kochani

Wszystkie Ewangelie Okresu Wielkanocnego opisują spotkania uczniów z Chrystusem Zmartwychwstałym i słowa, które do nich wypowiedział. W Ewangelii św. Jana jest wiele wypowiedzi Chrystusa dokładnie zanotowanych, więc jeśli nawet Jan umieścił je gdzieś w środku swojej Ewangelii jest duża szansa na to, że powiedział je Pan Jezus Zmartwychwstały. Słowa te musiały mieć jakąś wyjątkową moc niedostępną ludziom, a dostępną tylko Bogu, że zapadły w pamięć apostoła. Do takich słów należy dzisiejszy fragment: mowa o Dobrym Pasterzu. Jest to jeden z tytułów Mesjasza.

Nawet i w doczesnym świecie wiadomo, że tytuły się zdobywa: mogą to być tytuły naukowe, zawodowe, stopnie wojskowe, odznaczenia, itp. Nie powinno się przecież dostawać tego za darmo. Także na nieoficjalne tytuły, np. na miano dobrego ojca lub dobrej matki lub dobrego pracownika trzeba sobie zasłużyć. Chrystus Pan przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie dostąpił miana Zbawiciela, Odkupiciela, Zwycięzcy śmierci, Boga żywego i prawdziwego, a także zdobył tytuł Dobrego Pasterza, bo właśnie oddał życie za swoje owce i nawiązał z nimi więź nieznaną dotąd w żadnej religii ani w żadnej społeczności. On jest naszym Pasterzem a my Jego ludem, owcami Jego pastwiska.

Każdy, kto ma do czynienia z oswojonymi zwierzętami wie, że nie każdego człowieka one zaakceptują. Wśród ludzi można przysłać jakiegoś przełożonego z nadania „z góry”, z klucza politycznego, albo po znajomości, i niestety takiego też trzeba słuchać i jego polecenia są ważne i prawomocne, bo takie są przepisy. Tymczasem zwierzęta, która są z ludźmi nie znają żadnych przepisów: albo kogoś zaakceptują, albo nie i można je przywiązać sznurem lub poganiać kijem, ale nie będzie się ich prawdziwym pasterzem. Jeśli człowiek postawiony nad innymi ludźmi w jakiejkolwiek społeczności, od rodziny do państwa włącznie, chce naprawdę należeć do swojego ludu, a lud chce czuć się bezpiecznie i należeć do niego, to nie wystarczą nadania, przepisy i prawo. Będą one działać, ale wszyscy się będą męczyć. Więzi człowieka z człowiekiem powinny iść znacznie dalej. Droga od człowieka do członka, od serca do serca, jest wąska i ciernista – przypomina górskie pastwiska. Ale bardzo potrzeba ludzi, którzy będą mieli odwagę tę drogę pokonywać, za cenę poranionych nóg i rąk i serca jak Chrystus – Dobry Pasterz.

Dzisiaj modlimy się szczególnie mocno o dobre powołania, o kapłanów, którzy nie będą bazować na nadanych tytułach, ale będą mieli odwagę iść przez ciernie do swoich pogubionych owiec, za cenę ran na dłoniach i stopach. Takich właśnie chce mieć Chrystus.

 

Ks. dr Bartłomiej Krzos.