Aktualności - Słowo na niedzielę 23.02.2025

2025-02-22

Słowo na niedzielę 23.02.2025

Kochani

Można śmiało powiedzieć, że przykazanie miłości jest największym z przykazań, ale przykazanie miłości nieprzyjaciół, które wybrzmiewa w dzisiejszej Ewangelii, jest najtrudniejszym z przykazań.

Pamiętamy popularny u nas dawniej serial Szogun. Tam franciszkanin tłumaczył głównemu bohaterowi, jak zacofana jest moralność pogańskiej Japonii. Mówił, że w tym kraju jest tylko jedna kara: śmierć. Za małe wykroczenia ginie się od jednego ciosu miecza. A za większe śmierć zadawana jest w coraz to straszniejszy sposób. Czy my, chrześcijanie, jesteśmy moralnymi poganami? W moralności człowieka można dostrzec swoisty rozwój przez kolejne odsłony Historii Zbawienia. W pradawnych czasach mówi się o siedmiokrotnej zemście. Lamek – potomek Kaina – ogłosił, że zabije każdego, kto uderzy go pięścią. Potem, w Prawie Mojżeszowym – była zasada „oko za oko, ząb za ząb”, domagająca się bezwzględnej odpłaty złem za zło. Następnie były tzw. Psalmy złorzeczące, to znaczy człowiek sam nie chciał podnosić ręki na bliźniego, ale prosił Boga o wyrównanie rachunków i ukaranie winnych. Ewangelia tymczasem wzywa do miłości nieprzyjaciół i zwyciężania zła dobrem. Ks. Węgrzyniak podał przykład, który może nam pokazać, na jakim etapie moralności jesteśmy. Gdyby w pracy pracownik powiedział do szefa: „jesteś świnia!”, bo jaka byłaby odpowiedź lub reakcja? Zresztą dotyczy to nie tylko relacji między podwładnymi i przełożonymi, mówimy także o zwykłej relacji między bliźnimi. I otóż, jeśli na zniewagę odpowiedzią byłyby słowa: „a ja i tak cię kocham” i pytanie, jakie jest twoje cierpienie, co ci dolega w duszy, że używasz takich słów i masz tyle agresji? Wówczas moglibyśmy powiedzieć, że jesteśmy na poziomie ewangelicznym. A jeśli bym zamilczał, ale w duchu pomyślał: a niech Bóg się upomni o moja krzywdę, niech Cię jakieś nieszczęście nauczy, to znaczy, że jestem jeszcze na poziomie Starego Testamentu i złorzeczących Psalmów. A jeśliby odpowiedzią były słowa: „ty też jesteś świnia!”, to znaczy, że jesteśmy na poziomie ludzi z XV wieku przed Chrystusem, w głębokim Starym Testamencie: oko za oko ząb za ząb. A jeśliby odpowiedzią był stek obelg, wyzwisk, albo cios, albo takie działanie, żeby obrażający długi i boleśnie mnie zapamiętał, to znaczy że nie wyrośliśmy ponad potomstwo Kaina.

Oczywiście miłość nieprzyjaciół jest trudna. Traktujmy jednak to przykazanie jako cel, może i odległy, ale mimo wszystko w jego kierunku codziennie, przez małe decyzje i uczynki mamy zmierzać.

Ks. dr Bartłomiej Krzos.