Aktualności - Słowo na niedzielę 22.09.2024

2024-09-21

Słowo na niedzielę 22.09.2024

Kochani

Słyszymy jak Apostołowie sprzeczali się między sobą o to, kto jest pierwszym wśród nich. Większość z nas takie sprzeczki uznałaby za naiwne, bo niby o co się tu sprzeczać? My sami – tak nam się zdaje – wolimy zajmować ostatnie miejsca, zwłaszcza w kościele. Przypomina mi się tu jednak pewna historia. Otóż w pewnym królestwie był człowiek, który opowiadał niestworzone historie a przy tym kłamał jak z nut. Szczególnie lubił w ten sposób wyśmiewać się z innych. Oskarżono go więc przed królem. Oskarżony stanął i zaczął opowiadać niestworzone historie o ministrach i poddanych króla. Król śmiał się serdecznie i mówił, że nie ma tu żadnej winy. Aż w końcu oskarżony opowiedział o tym jak spotkał brudnego świniopasa, a tym świniopasem był ojciec króla. Wtedy król zamilkł, śmiech zmienił się w złość i ukarał surowo oskarżonego. Każdy z nas deklaruje się jako wrażliwy i wyrozumiały i tak przeważnie jest, ale każdy i każda ma swoją „czułą stronę”, której oby nikt nigdy nie szarpnął. Każdy i każda z nas ma swój przysłowiowy odcisk i dopiero wtedy widać jacy jesteśmy kiedy ktoś na niego nadepnie, kiedy ktoś trafi nas w jakiś czuły punkt. Najczęściej jesteśmy drażliwi właśnie na swoim punkcie i ciężko znosimy cokolwiek bliźni zrobią wbrew nam. Często niepotrzebnie traktujemy wszystko osobiście, odbieramy bezpośrednio do siebie, jakby to była jakaś celowa krzywda. I tak oto Apostołowie, którzy byli bliskim przyjaciółmi i współpracownikami, a nawet niektórzy kuzynami czy braćmi, zaczęli patrzeć na sobie nawzajem podejrzliwie i zastanawiać się, który zajmuje miejsce przed którym. Przecież oni faktycznie nie rywalizowali, to chyba siedziało tylko w ich głowach. Zadajmy sobie pytanie, czy rzeczywiście przeżywamy wiele krzywd? Czy rzeczywiście świat i ludzie wokół sprzysięgli się przeciwko nam, czy nam się tak tylko wydaje?

Wyjaśnia ten fakt św. Jakub w swoim liście. „Skąd się biorą kłótnie i waśnie między wami? Nie skądinąd tylko z waszych rządz”. Przyczyna obrazy, kłótni, walki, poczucia krzywdy czy innego zła które rzekomo mi zadają leży zazwyczaj we mnie i w moim własnym ego. To moje ego powoduje przewrażliwienie i rozdrażnienie. Szczególnie mocno św. Jakub podkreśla nasze pożądania i zazdrość. Ponieważ pożądania nie są spełnione a zazdrość zaspokojona, stajemy się drażliwi na własnym punkcie, sfrustrowani i skłonni do walki. Niech Chrystus napełni nasze serca pokorą ostatniego miejsca. Jest to postawa która nie oczekuje niczego, a więc cieszy się ze wszystkiego i napełnia serca pokojem. A gdzie jest pokój tam już nie ma miejsca na złość, walkę i wynoszenie się nad innych.

 

 

Ks. dr Bartłomiej Krzos.