Aktualności - Słowo na niedzielę 30.06.2024

2024-06-29

Słowo na niedzielę 30.06.2024

 

Kochani

Słyszymy dzisiaj o wskrzeszeniu córki Jaira – przełożonego synagogi w Kafarnaum. Zarówno w tym przypadku, jak i potem w przypadku łazarza Pan Jezus nie mówi o śmierci tylko o śnie: dziewczynka nie umarła tylko śpi, Łazarz zasnął, ale idę go obudzić. Pan Jezus budzi zmarłych ze śmierci jakby ze snu. Takie podejście do śmierci oznacza, że w oczach Bożych nie jest to największa tragedia, jaka może przydarzyć się człowiekowi. Śmierć jest smutna, tragiczna, bolesna, ale nie jest ostateczną klęską człowieka, bo dla Boga jest jedynie snem, z którego budzimy się do prawdziwego życia.

Dzisiaj życie, to życie doczesne, traktowane jest jako wartość absolutna. Zawsze na pierwszym miejscu życzymy sobie zdrowia, chcielibyśmy zatrzymać nasze ziemskie życie za wszelką cenę, a jeśli nie możemy, to przynajmniej je przedłużyć. Taki kult życia wydaje się zgodny z katolicką nauką o życiu. Przecież bronimy w Kościele życia pod poczęcia aż do naturalnej śmierci. Tymczasem to nie doczesne życie ale wieczne zbawienie jest najważniejsze. Przecież wciąż błogosławionymi i świętymi ogłaszani są męczennicy, którzy nie zatrzymali własnego życia, ale poświęcili je w imię Boga i wiary. Owszem, w Kościele broni się życia, ale nie dla samego życia, lecz w imię pewnych wyższych wartości. Są sytuacje, w których w imię Boże trzeba życia bronić, ale są sytuacje, w których za wiarę, w obronie bliźnich, za prawdę, za sprawiedliwość czy za ojczyznę trzeba życie oddać – przecież pielęgnujemy pamięć właśnie o takich bohaterach. Śmierć nie jest absolutną klęską, której trzeba unikać za wszelką cenę, a z drugiej strony to nie życie doczesne lecz wieczne jest absolutną wartością.

Ks. Węgrzyniak, analizując dzisiejsze pierwsze czytanie mówił, że śmierci Bóg nie uczynił, bo nie jest ona dla człowieka dobre, a Bóg jest jedynym źródłem wszelkiego dobra. Skoro dobro pochodzi od Boga, to znaczy, że ono ma znamiona wieczności i nieśmiertelności. Cuda wskrzeszenia są dla ans lekcją, żebyśmy nie pokładali nadziei w doczesnym życiu, ale w Bogu, który, jeśli nawet każe odejść z tego świata, to jednak jest źródłem życia wiecznego.

Popatrzmy jeszcze na tłum płaczek i żałobników, którzy robili hałas nad zmarłą córeczką Jaira. Kiedy Pan Jezus chciał ją wskrzesić – wyśmiali Go. Co to jest za płacz i żal, który w jednej chwili zmienia się w szyderczy śmiech? Jest to odgłos współczesnych ludzi, dla których liczy się nie tyle życie, ale to, ile można z niego dla siebie wyciągnąć i skorzystać.

 

Ks. dr Bartłomiej Krzos.