Aktualności - Zesłanie Ducha Świętego

2024-05-19

Zesłanie Ducha Świętego

Kochani

Na początku Pisma Świętego w Księdze Rodzaju, Pan Bóg tworzy świat i człowieka. Stworzenie jest pokazane obrazowo: najpierw Bóg formował ciało człowieka z piasku, z prochu, a potem tchnął w niego tchnienie życia i tak stał się człowiek istotą żywą. Jesteśmy ciałem i duszą. Stworzenie człowieka było też zapowiedzią nowego stworzenia. Pan Jezus podczas swojego pobytu na ziemi budował Ciało Mistyczne, czyli Kościół. Budował go też z piasku, bo Apostołowie byli niepewni jak piasek. Kościół zbudowany z tego ludzkiego piasku ledwie się trzymał, Pan Jezus chyba tylko cudem utrzymywał tę wspólnotę razem. A dzisiaj dopełnia się dzieło nowego stworzenia: w rozsypujące się i niepewne ciało wystraszonych Apostołów Bóg zstępuje w osobie Ducha Świętego i Kościół – Mistyczne Ciało Chrystusa – staje się żywy. Różne były już organizacje zakładane przez ludzi na świecie: mogą być prężne bardziej lub mniej, bogate, lub biedne, silne lub słabe, szczytne lub haniebne, czegokolwiek by nie powiedzieć, zawsze będą sztuczne. Kościół jako jedyny jest organizacją żywą: nie trzeba w niego nic pompować, wtłaczać, porażać prądem, budzić, nic z tych rzeczy. Kościół żyje życiem Ducha Świętego.

Ktoś powie, ale fakty mówią inaczej: Kościół umiera. Nie umiera, bo nie może. Jeśli coś lub ktoś obumiera, coś się kończy, ginie na naszych oczach dzieło naznaczone krzyżem, jeśli coś wymiera i pustoszeje, to znaczy, że nie było to Kościołem. Nie płaczmy po tym, co umarło, zginęło, bo to na pewno wiarą i Kościołem nie było. Odnowienie żywego Kościoła wcale nie musi znaczyć, że wyrosną nowe budynki, stare się zapełnią, kolejki do konfesjonałów się wydłużą, a seminaria i klasztory będą pękać w szwach. Duch Święty odnajdzie życie w takich warunkach, jakie są i wszystkiego potrzebnego nas nauczy, jak żyć wobec takich faktów jakie są, a nie jak zmieniać, zaklinać i zaczarować rzeczywistość.

Św. Jan na początku swojej Ewangelii pisze, że Słowo Boga, czyli Syn Boży daje moc wszystkim, którzy nie z krwi i ciała i nie z woli człowieka, ale z Boga się narodzili. Dzisiaj w uroczystość Zesłania Ducha Świętego jesteśmy świadkami takiego narodzenia z Boga, a Bożymi dziećmi jesteśmy my, czyli Kościół Święty.

Św. Paweł pisze: „postępujcie według Ducha, a nie spełnicie pożądania ciała”. Dosłownie „postępujcie według ducha” oznacza chodzenie po ścieżkach Ducha, po ścieżkach Ducha Świętego. Pierwsze czytanie wymienia wiele narodowości. Z jednej strony pokazuje to, że Duch Pański napełnił okrąg ziemi, ale z drugiej strony papież Benedykt XVI zauważył, że w świetle Ducha Świętego widać różnice między ludźmi. Jesteśmy od siebie różni. Duch Święty przemawia różnymi językami, bo jesteśmy różni. Więcej, są wśród nas gorsi i lepsi, nie z powodu rasy, koloru skóry czy płci, ale z charakteru. To nie jest żadne kłamstwo i żadna obraza bez wytykania kogokolwiek, że w każdej rasie, narodzie, kulturze są ludzie z charakteru lepsi i gorsi. Św. Paweł pisze, że takie rzeczy jak: nieczystość, bałwochwalstwo, nienawiść, spory, gniewy, pogoń za zaszczytami, niezgoda, pijaństwo, i tym podobne rodzą się z ciała. To znaczy, że my tę skłonność do złego tego czy tego czy dwóch czy trzech z wymienionych przynosimy ze sobą na ten świat i ona zawsze w nas będzie. Żadna praca nad sobą tego nie zmieni. Ale możemy zmienić coś innego. Dzięki łasce Ducha Świętego, możemy poznać te niemalże zwierzęce skłonności w nas drzemiące i je oswoić, unieszkodliwić. Można mieć całe życie wściekłego psa na łańcuchu i tak chodzić koło niego z daleka, żeby ani razu nas nie ugryzł. Można oswoić tygrysa, ale nie stanie się on domowym kotkiem. Dalej będzie niebezpiecznym tygrysem. Więc na skłonności do złego jesteśmy skazani i daremny to trud usuwać je z duszy. Ale to nie znaczy, że muszą pojawić się w nas złe uczynki. Można się narodzić Kainem, ale nie znaczy to, że koniecznie zabije się brata. Można narodzić się Judaszem, ale nie znaczy to, że koniecznie zdradzi się Przyjaciela. Jak Duch Święty tego dokonuje? Na początku wydaje się, że Apostołowie zaczynają mówić wszystkimi językami, dla wielu wydają z siebie jakieś dziwne dźwięki. Tymczasem dosłownie jest napisane tak, że każdy ze słuchaczy ich rozumiał, jakby odbierał ich we własnym języku i we własnym języku słyszał o wielkich dziełach Bożych. Otóż Duch Święty potrafi odezwać się sam lub przez świadka w taki sposób, że każdy zrozumie go w swoim własnym języku, a więc we własnym sposobie myślenia, naznaczonym całym tym bagażem, który przynosimy. Duch Święty nie zmieni Kaina w Abla, wilka w baranka, Judasza w Jana, itp. Duch Święty raczej uzmysłowi każdemu to, kim jest, nawet jeśli będzie to prawda niemiła. Ale pozwoli w takiej prawdzie zrozumieć dzieło Boże.

Tutaj właśnie ujawnia się moc Ducha Świętego, że chodząc po ścieżkach Ducha, nawet osoba lubieżna potrafi prawdziwie pokochać, zabobonna potrafi znaleźć prawdziwą radość, osoba kłótliwa potrafi zachować pokój w sobie i w otoczeniu, człowiek zawistny potrafi być cierpliwy, osoba wybuchowa z natury potrafi zachować uprzejmość, osoba szukająca nagrody i własnej korzyści potrafi być dobra, osoba rozbijająca i wprowadzająca podziały potrafi zostać wierna, osoba zwykle zazdrosna potrafi być łagodna, a skłonna do używek potrafi się opanować. Wady nie znikną, ale będą unieszkodliwione, oswojone, nauczymy się żyć z nimi tak, żeby nie szkodziły nam do zbawienia ani innym w życiu.

 

Ks. dr Bartłomiej Krzos.