Aktualności - Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny

2023-08-15

Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny

Uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej jest zaproszeniem do rozważania prawd wiary dotyczących Maryi i Jej udziału w Zbawieniu. Są to: dziewictwo Maryi, Boże Macierzyństwo, Niepokalane Poczęcie i chwalebne Wniebowzięcie Maryi, czyli Jej Zmartwychwstanie. Maryja nie ma grobu na ziemi – ma miejsce w Świątyni w Niebie.

Już w Raju Pan Bóg zapowiedział, że potomstwo Ewy zmiażdży głowę węża, a potomstwo oznacza liczbę mnogą: Jezusa i Maryję. Wąż jest zwierzęciem najbardziej przywiązanym do ziemi i symbolizuje czas (wąż pożerający własny ogon). Maryja depcze głowę węża, to znaczy, że jest nie z ziemi lecz z nieba. Pewnej nocy Pan Bóg powiedział do Abrahama: „Spójrz w rozgwieżdżone niebo. Takie będzie twoje potomstwo”. Abraham otrzymał wiadomość, że Jego Potomstwa będzie trzeba szukać wysoko w niebie wśród gwiazd. Abraham miał umiłowanego syna, ale Maryja była Jego umiłowaną Córką, której szukał wśród gwiazd. W Księdze Estery opisany jest majestat Króla Królów: każdy, kto się zbliży do niego w jego pałacu – musi zginąć. Żeby dojść do Boga trzeba wcześniej umrzeć, nie da się inaczej. Kiedy jednak do pałacu weszła Królowa, Król wyciągnął nad nią berło i obronił Ją od tego prawa śmierci. Jako jedyna żywa weszła przed Jego oblicze.

Kiedy przodkowie Maryi szli przez pustynię do Ziemi Obiecanej, Mojżesz miał taką łaskę, że widział otwarte niebo i na wzór nieba miał wykonać świątynię na ziemi. Nie da się jednak zbudować duchowego przybytku, można go wznieść tylko symbolicznie, otoczyć bogatymi tkaninami delikatnymi jak chmury i haftowanymi złotem na błękicie jak gwiazdy i kolory tęczy. Był tam jednak jeden materialny przedmiot: złota Arka Przymierza, którą aniołowie okrywali swoimi skrzydłami. To właśnie w niej zamieszkał Bóg na ziemi. Wszędzie gdzie szli Izraelici Arka była niesiona na czele, jako pierwsza. Jako pierwsza przekroczyła rzekę Jordan, a w starożytności wody rzeki często oznaczały granicę życia i śmierci – mamy to w mitologii. Arka pierwsza weszła do Ziemi Obiecanej wniesiona przez Jozuego i jego orszak kapłański. Jozue i Jezus to jest to samo imię tylko w różnym brzmieniu. Arka Przymierza wniesiona przez Jozuego i jego orszak jako pierwsza przed wszystkimi do Ziemi Obiecanej przez rzekę Jordan to zapowiedź Maryi, która przez śmierć została przeprowadzona rzez Jezusa i przez orszak Aniołów i wprowadzona jako pierwsza z ludzi do Nieba, czyli do naszej Ziemi Obiecanej.

Św. Paweł pisze w Liście do Koryntian, a więc już na kilka lat po Zmartwychwstaniu Chrystusa, że zmartwychwstanie ludzi będzie stopniowe: nie wszyscy w jednym momencie. Najpierw Chrystus, a potem Ci, co do Niego należą, a dopiero potem nastąpi koniec i wszyscy powstaną. Maryja najbardziej należała do Chrystusa. Każdy i każda z nas jakoś do Niego należy, podobnie zresztą jak Apostołowie i Uczniowie. Ale związek Matki Bożej z Jej Boskim Synem był szczególny, nawet bardziej ścisły, niż związek ziemskiej matki i syna. Maryja nie tylko urodziła Chrystusa, ale też razem z Nim duchowo konała pod krzyżem. Każda Matka cierpi widząc, jak cierpi jej dziecko. Maryja jednak duchowo umarła, bo Jej duszę przeszedł ten sam miecz boleści, jaki przeszedł przez Duszę Chrystusa. Fizyczne cierpienie Pana Jezusa na krzyżu było ogromne, ale jeszcze większe było cierpienie duchowe, kiedy przeżywał wielkie odrzucenie, odczuwał każdy grzech każdego człowieka i tego duchowego cierpienia doznała z Nim Maryja, a nie doznaje go żadna ziemska matka.

W Ewangelii rozbrzmiewa Hymn Maryi o tym, jak wielkie są dzieła Boże: głodnych Bóg nasyca, bogatych odprawia z niczym, strąca władców a wywyższa pokornych. Wszystko to są przeciwieństwa, w których tylko mocniej wyraża się moc Boża. My jako ludzie jesteśmy głodni Nieba i Jego Łask. Maryja pragnęła nieba najbardziej ze wszystkich i była najbardziej pokorna – nikt z ludzi nie dorówna pokorze Matki Boga, która służy przy porodzie u starszej kuzynki. Skoro Maryja zstąpiła na niziny pokory, to Bóg wywyższył Ją na wyżyny Nieba.

W Prawdy wiary dotyczące Maryi najczęściej uderza zły duch, który bezprawnie włożył na swoją smoczą głowę diadem władcy tego świata. Przeciągnął na swoją stronę wiele innych duchów i od tamtej pory toczy się jego walka z Niewiastą i Resztą Jej potomstwa – czyli z nami, bo nas zrodziła duchowo pod Krzyżem. Opowiadał kiedyś amerykański egzorcysta o tym, czego można dowiedzieć się przy wypędzaniu złych duchów. Przede wszystkim pyta się je o ich imię, ale także o to, do jakiego celu byli stworzeni. Egzorcysta pytał więc i uzyskiwał różne odpowiedzi: zbuntowane anioły mówiły kolejno pełne wstydu: ja miałem ochraniać ziemię przed ogniem, ja miałem ochraniać drzewa, itp. Był i taki, który mówił, że miał być w gronie aniołów zwiastujących pasterzom narodziny Jezusa: szczególnie działały na niego kolędy. Ale jedno wyznanie zdziwiło nawet samego egzorcystę: upadły anioł pełen wstydu powiedział, że miał być w orszaku Dziewicy, jako Jej wiano dane Jej od Boga. Szczególnie imię Maryi Wniebowziętej przyprawiało go o panikę. Smok nie zwycięży Niewiasty, więc trzymajmy się Jej. Maryja stała się Autorką pieśni, jaką całe stworzenie wychwala Boga wieczorem. Jej życie jest pieśnią stworzenia, która wypływa z ziemi a dociera i rozbrzmiewa w niebie.

 

Ks. dr Bartłomiej Krzos.