Aktualności - Słowo na niedzielę 23.07.2023

2023-07-23

Słowo na niedzielę 23.07.2023

Kochani

W czasie letnim czytamy przypowieści, które odnoszą się do prac polowych, co wydaje się niedzisiejsze. Tymczasem przypowieść nie jest bajeczką, która może pasować lub nie, ale wezwaniem do zrozumienia, gdzie człowiek powinien zadać sobie nieco trudu. I tak, dzisiaj mamy przypowieść o kąkolu. Aż do dzisiaj tech chwast jest symbolem zła. Czego uczy nas ta przypowieść?

Pierwszą pułapką jest sama obecność zła w świecie. Zły duch, od którego zło pochodzi, próbuje ludziom wmówić, że świat stworzony przez Boga jest nieudany. Jak wielu jest wśród nas poprawiaczy Boga. Tacy w modlitwie Ojcze nasz powinni chyba mówić: „bądź wola moja, jako w niebie, tak i na ziemi”. Ulegamy zgorszeniu, wobec tego, że na świecie jest zło. Stajemy się jak zrzęda z komedii Aleksandra Fredry, który tłumaczył się, że marudzi całkiem słusznie: „Niech mi żona mniej gada, córki mniej się stroją, Niech mnie słucha rodzeństwo, synowie się boją; niech sługa wierny, trzeźwy, zważny na me słowa, swojej służby pilnuje, a mego nie chowa, Słowem niech wszystko idzie jak chcę i ułożę, a nigdy nie połaję, gęby nie otworzę”. Mając przed oczami świat taki, jaki jest nie bądźmy zrzędami, którzy uspokoją się jak wszystko będzie idealnie – czy to takie wielkie wymagania? A najgorsze w zrzędzeniu co można zrobić, to obwinić za zło Pana Boga.

Po drugie, nieprzyjaciel nie sieje kąkolu w blasku dnia, ale „kiedy ludzie spali”. Ludzie zostają postawieni przez Pana Boga na straży świata: mają go udoskonalać i rozwijać. Pole do popisu zła zaczyna się wtedy, kiedy człowiek przestaje być czujny, kiedy nie spełnia swoich zadań. Pan Jezus mówił do uczniów w godzinie próby w Ogrójcu: „czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie”. Tak jak pierwszym grzechem głównym jest pycha, bo ona jest korzeniem wszystkich innych grzechów, tak ostatnim, można powiedzieć najbardziej niepozornym jest lenistwo, szczególnie duchowe lenistwo. Dlatego najszybciej diabeł nas na to nabiera.

Trzecia rzecz, którą trzeba tu zauważyć jest taka, że na samym początku trudno jest rozróżnić pszenice od kąkolu: obie te rośliny wyglądają jak młoda, zielona trawa. Różnice widać dopiero później, jak mówi sam Pan Jezus: „poznacie po owocach”. W związku z tym, że pozory zła i dobra mogą być podobne, powstała nauka o rozeznawaniu duchów, która jest niezmiernie ważna dla wierzącego człowieka. Święci, których możemy nazwać duchowymi mistrzami, wsławili się właśnie w radach i ćwiczeniach w rozeznawaniu duchów. Zwróciłbym tutaj szczególnie uwagę na rady św. Ignacego Loyoli. W rozeznawaniu duchów chodzi o rozpoznanie, czy myśl, pomysł, chęć, która pojawia się w mojej duszy pochodzi od dobrego czy od złego ducha? Nie jest to przecież takie proste, jak widzimy na filmach animowanych, kiedy na ramieniu postaci siada aniołek i diabełek. Jak więc odróżnić w duszy pszenicę od kąkolu? Najpierw nie mylić dobra i zła z przyjemnością i przykrością. Kiedy człowiek pogrąża się w złu to Pan Bóg może zsyłać przykrości, żeby zło oddalić. Dalej, kiedy przychodzą dni trudne i czuje się w duszy niepokój i smutek nie należy panikować i podejmować pochopnych decyzji, nie powinniśmy reagować w emocjach, a czas trudny należy cierpliwie przeczekać, jak mówili mistrzowie duchowi: „nie opuszczać własnej celi”. Dalej w walce z grzechem, nawet mimo upadków, nie należy okazywać lęku, bo zły duch jest jak zwierzę, które atakuje, gdy wyczuje lęk i ucieczkę. Zły duch ponadto uwielbia tajemnice i sekrety. Ważna w walce duchowej jest szczerość, szczególnie w spowiedzi, lub posiadanie osoby, której można zwierzać się z problemów i szczerze wysłucha i pomoże. Dobrać ją trzeba ostrożnie, bo najwięcej kłopotów masz wtedy, kiedy zapatrzony w siebie narcyz zaczyna ci pomagać. W chwilach miłych, kiedy człowiek czuje w duszy radość i pociechę trzeba pamiętać, że Bóg daje takie radości za darmo ze swojej łaski, natomiast za przyjemności pochodzące od złego trzeba zawsze płacić. Najczęściej zły duch rachunek wystawia później, więc zwracajmy uwagę na radości: czy są łaskami od Boga, czy są opłacane przez nas grzechami i nerwami. Wreszcie św. Ignacy mówi, że podobnie jak pszenica i kąkol wyglądają na początek jednakowo, tak samo zły duch podaje się czasem za anioła światłości i próbuje działać w duszy nie namawiając wprost do zła, ale np. do pomagania bliźnim dla własnej pychy i chwały. Działanie złego charakteryzuje się tym że odbywa się w bałaganie emocji, w pośpiechu i zdenerwowaniu. Bóg zawsze działa w duszy przynosząc pokój i opanowanie. Niech kilka tych zasad pozwoli dokładnie rozróżniać chwast ot dobrej rośliny i ocalić w duszy co dobre, a oddać co złe na spalenie.

 

Ks. dr Bartłomiej Krzos.